Stolica kraju jest oczywiście miastem dyskursu i nieporozumień. To tu stanowi się prawo, toczy się debaty i negocjuje interesy.
Dlatego też naturalne jest, że roi się od przeszczepów – ludzi, którzy ze względu na swoją pracę mieszkają w mieście lub w jego pobliżu, ale pochodzą skądinąd.
Tak więc, kiedy statystyk Nate Silver opublikował kontrowersyjną opinię na temat „dziwnych” drużyn sportowych Waszyngtonu, tubylcy tłumnie wyszli, aby bronić własnego boiska.